sobota, 28 listopada 2009

Fake City

Zaraz po przebudzeniu czułem się jak po dobrym filmie... Byłem z ekipą na jakimś wyjeździe, lazilismy po jakims malym miasteczku... waskie uliczki niskie budynki. Wieczorem poszlismy spac do jakiegos domu. Do drzwi zadzwonił dzwonek, za drzwiami nie było nikogo. Rano wsiadamy do samochodu. Kierowca miał GPS, jedziemy w stronę centrum tego miasteczka... patrzę przez okno... szeptam sam do siebie: "dam sobie uciac głowe ze tu wczoraj była rzeka". Wjezdzamy do miasteczka, Kate mówi "Jedz Prosto", "Jedz Prosto" ((Kate to imię pani, która podkłada głos w TomTom`ie ;-))(zaś, TomTom, to program do GPS`a)). Problem polega na tym, że na wprost jest budynek, podobny do galerii wiktora emanuela w mediolanie - lecz dużo mniejszy i z wąskim wejsciem. Weszliśmy wszyscy do środka. Nie powiem kto, lecz wszyscy byliście moimi znajomymi - może nawet Ty tam byłeś czytelniku/czytelniczko! ;) Byliśmy "dziwnie" sami w środku, dookoła sklepy, wystawy... cos w tym stylu, lecz dużo mniejsze, ciaśniejsze itp. Horror się zaczął... Z jednego ze sklepów wybiegł zombiak i rzucił się na kolegę. Moja rozległa wiedza na temat zombie pomogła mi szybko odnaleźć się w sytuacji. Zombie byli powolni, widać wirus, który ich zaatakował jakoś ich upośledzał, co nie zmienia faktu że byli groźni i przede wszystkim głodni. Pobiegłem do pobliskiego sklepu, wybiłem szybę... był to sklep z narzędziami, wziąłem co było pod ręką, noże, kije, wałki do ciasta i zaczęła się regularna walka. Oczywiście zombie bez nogi czy ręki wciąż wykazywał zainteresowanie świeżym mięsem, trzeba było lać ich więc po łbach, tak aby im odpadły. Ci z nas, którzy zorientowali się że idealnym narzędziem na zombie jest patelnia - przeżyli! Cały ten sen to był wielki fake... mój mózg mnie oszukał, zrobił mi wkrętkę... zapędził mnie do miasta, które w rzeczywistości nie istniało - to była pułapka. Dzień wcześniej to miasto było normalne.

Kilka rad zombielandu, jesli będziecie się tego trzymać, zwiększycie swoje szanse na przeżycie ataku zombie:
1. Cardio - Innymi słowy, trzeba zawsze być w formie tj. siłownia, basen, jakies bieganie itp. Jesteś wolny, to szybciej Cie dogonią, zmęczysz się wcześniej itp.
2. Dobij Zombiaka - Nawet jeśli Ci się wydaje że jest martwy, walnij go jeszcze raz
3. Uważaj gdy srasz w publicznej toalecie! Zombiak może wczołgać się dołem i ugryźć Cię w nogę.
4. Zapinaj pasy.
5. Papierowe ręczniki są przydatne do ścierania plam z krwi - niektórzy mdleją na jej widok i stają się łatwym celem.

środa, 18 listopada 2009

Ratowanie Kosmicznego Miasta

Zaraz po przebudzeniu...bylem w jakiejs szkole... w kosmosie... z poczatku myslalem ze jestem na statku typu enterprise... jak w star treku, ale nie... okazalo sie ze cale miasto lata w kosmosie.. taka wielka budowla... ja bylem tam studentem... i miasto zostalo zaatakowane przez cos ala zerg... pamietam ze jako student zaciagnalem sie do armii... i uczyli mnie obslugi roznych broni... zajebiscie bylo. pamietam jak do jednego pomieszczenia wdarły sie jakies kosmiczne zwierzeta, niech bedzie zerglingi.. i koles obok mnie napierdzielal z takiego guna do nich... i pamietam jak mu kazali caly czas trzymac ogień i nie przerywac...

sobota, 14 listopada 2009

Samobadające się problemy ;-)

Gdy się przebudzę... właściwie... śnie o czymś, jakims problemie np. moralnym czy łamigłówce...(cokolwiek) i automatycznie rozwiazuje ją śniąc... w sensie takim, że nie śnię, o niej samej i o sobie jako osoba, ją rozwiązująca... lecz sen jest o świadomosci rozwiazywania czegośtam.