wtorek, 22 września 2009

Święty Grall

Po przebudzeniu stwierdziłem że... ludzie mnie gonili bo mialem cos dla nich cennego, cos ala św. gralla, byli tak wkurzeni, jak gdybym biegł przez Częstochowe z głową Jezusa biegł pod pachą... lecz był to tylko latawiec ;-) - taki na sznurku, uciekalem przez jakies fabryki i caly czas ten latawiec mialem przy sobie i puscilem go na niebo...pusciłem by im uciekł ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz