piątek, 24 czerwca 2011

Diament

bylem w restauracji, byl jerry, kuba... jacys ludzie znajomi, ktorych nie rozpoznalem... dostawalismy takie dania co zadnego nie znalem z wygladu.. same jakies rarytasy... nic co bym kiedykolwiek jadł... do restauracji przyjezdzalo się windą... odsuwala sie sciana.. tak ze nawet nie bylo wiadomo gdzie jest ta winda, dopoki nie przyjechala... do restauracji przychodzli jacys dziwni goscie.. np. wchodzi jakas kobieta za nia z 5 facetow wszyscy na zielono ubrani... jak lokaje. nie jakas tam ochrona czy cos, ale raczej chlopcy od noszenia, okazalo sie ze to piosenkarka jakas... chodzac po restauracji wciaz spiewala sobie... ale to nie wszystko... zostalem sam przy stole.. i zaczelo mnie martwic gdzie sa wszyscy, kto za to wszystko zapłaci... itp... i poszedlem ich szukac, na zewnatrz... pojechalem ta winda, tam spotkalem jakas dziewczyne... ktora podchodzi do mnie i sie łasić zaczeła jak kot... ale o dziwo jej nie znałem w sensie nie wiedzialem kto to jest... ale wydawalo mi sie to normalne, jakbym ja znał i to jest zupelnie normalne... po chwili kolor włosów jej sie zmienił... z długich ciemnych, robily sie krotsze podobne do Twoich i kolczyk w nosie sie jej pojawił.. a dalej nie wiedzialem o co chodzi i zniknela... poszedlem dalej i sie okazalo ze jestem na osiedlu i z bloku zrobili przychodnie dla chorych ;) i nie mialem jak do klatki wejsc.. wiec poszedlem dalej i sie okazalo ze jestem na dworcu w lancucie.. rowerem i szukam tego jerrego i reszte... i przeszedlem przez tory.. gdzie przejechał pociag a za nim... 2 samochody po torach... po przejsciu przez tory okazalo sie ze jestem spowrotem pod ta restauracja i oni wszyscy tam sa... i jakas dziewczynka podchodzi i mowi... ze trzeba isc zaplacic.. to poszlismy spowrotem na gore.. a tam ludzie stali i spiewali 100lat komus, ale nie wiadomo komu... i przyszlo do placenia rachunku i opiewał na 6500 dolarów... i ja mowie ze chyba im sie w dupach poprzewracało... ale sie okazalo ze w restauracji jest taki zwyczaj ze codziennie losowo do jakiegos dania dodają diament wart ileś tam milionow... za to dania sa takie drogie... taki jackpot ;)
i sie wkurzylem bo sobie przypomnialem ze oni nabrali po 5 roznych dań, ale ich nie jedli... ja wzialem tylko 1 ale zjadlem wszystko wiec wiedzialem ze w moim diamentu na pewno nie bylo bo bym poczuł jedzac go ;) w zwiazku z tym postanowilem ze sie obudze bo nie bede płacił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz